wtorek, 24 stycznia 2012

:)

Ferie mijają błyskawicznie i znowu nic nie napisałam. Wiem, że trochę zaniedbuję blog ale po prostu na nic nie mam czasu. Zdjęcia wgrywam do komputera więc najpóźniej jutro popołudniu będą.
Tak jak pisałam w komentarzu babcia pozwoliła zatrzymać Korka. Na razie uczę go chodzić na smyczy - krótkie dystanse. Niestety szczeniaczek boi się oddalać od domu. Pewnie boi się, że znowu można go wyrzucić.
Obiecuję, że w tym roku będę więcej pisała i mniej marudziła na temat Kory. WIĘCEJ OPTYMIZMU CHOĆ NIE ZA DUŻO 

Brak komentarzy: